Dzisiaj porcja zdjęć z lwowskiego rynku. W tak piękny, słoneczny dzień można by tam siedzieć cały dzień! :)
Było ponad 30 stopni w cieniu, a te dziewczyny przebrane w starodawne stroje sprzedawały lizaki… Musiało im być naprawdę gorąco!
Widok na pomnik Mickiewicza
top - h&m
skirt - asos
shoes - nike
sunglasses - ray-ban
fot. Mike
Piękne zdjęcia! Tymi fotkami świetnie pokazuje uroki tego miejsca, aż chce się tam pojechać :) A Twój chłopak wygląda na bardzo sympatyczną osobę :)
OdpowiedzUsuńJulio! Jak zwykle ładnie, piękniejesz!
OdpowiedzUsuńOch, nie podpisałam się.
OdpowiedzUsuńAnia Ż. ;)
piękne zdjęcia! :)
OdpowiedzUsuńdziękuję prześlicznie! Aniu, już tak dawno Cię nie widziałam, co tam u Ciebie słychać? :)
OdpowiedzUsuńU mnie całkiem spoko, zdałam właśnie poprawkę z matmy! I nawet polubiłam matematykę, a to naprawdę zaskoczenie :) Musimy się jakoś spotkać we wrześniu, kawka i kino na przykład. A co u Ciebie?
OdpowiedzUsuńWidzę, że sporo podróżujesz, tak trzymać! Teraz jeszcze bardziej lubię tutaj zaglądać od czasu do czasu, więcej takich zdjęć!
Ż.
Gratuluję! Matematykę da się polubić, trzeba ją tylko zrozumieć, a tutaj pomaga mieć dobrego nauczyciela, który potrafi wytłumaczyć i mieć cierpliwość przede wszystkim :)
OdpowiedzUsuńStaram się teraz odświeżać bloga jak najczęściej, bo przez ostatnie miesiące nieco zaniedbałam :( Zastanawiam się nad założeniem jeszcze drugiego, skupiającego się głównie na podróżach. Teraz ostatni rok i matura, ale mam nadzieję, że zorganizuję się jakoś i znajdę czas na wszystko :)
Bardzo chętnie się spotkam!! Pisz, kiedy tylko będziesz miała czas :)
To prawda, miałam fajnego korepetytora, fizyka, który tak BOSKO tłumaczył, że naprawdę da się polubić. Teraz planuję chodzić w soboty do szkoły na metmę i może raz w tyg korki z tym chłopakiem.
OdpowiedzUsuńJestem jak najbardziej za tym nowym blogiem.
:D
Ż.